Czy po szpachlowaniu trzeba gruntować?
Remontując lub wykańczając wnętrza, stajemy przed wieloma decyzjami technicznymi, a jedną z tych często budzących wątpliwości jest kwestia przygotowania podłoża. Szczególnie po pracach związanych z aplikacją gładzi pojawia się zasadnicze pytanie: czy po szpachlowaniu trzeba gruntować? To zagadnienie wydaje się proste, ale w rzeczywistości kryje w sobie wiele niuansów decydujących o trwałości i estetyce finalnego wymalowania. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości raz na zawsze, przyjrzyjmy się tej kwestii z bliska, bo gruntowanie po szpachlowaniu jest w zdecydowanej większości przypadków kluczowe dla sukcesu, choć nie jest regułą bez wyjątku.

Przygotowanie powierzchni pod malowanie to proces wieloetapowy, a zastosowanie gładzi jest jego ważną częścią, której celem jest uzyskanie idealnie gładkiej i równej płaszczyzny. Jednakże, sama gładź, będąc produktem o określonej chłonności i strukturze, wymaga dalszego przygotowania. Dane z obserwacji rynku i zaleceń producentów chemii budowlanej jasno wskazują na dominujące scenariusze.
Stan podłoża (po szpachlowaniu/gładzi) | Zalecenie gruntowania przez profesjonalistów (Szacunkowa Częstotliwość) | Typowe konsekwencje pominięcia gruntu |
---|---|---|
Nowa gładź gipsowa lub cementowo-wapienna (po wyschnięciu), powierzchnia pylista, bardzo chłonna (szybko wchłania wodę) | TAK (ok. 95-100% przypadków) | Nierówne wchłanianie farby ("mapy"), smugi, drastycznie zwiększone zużycie farby, słaba przyczepność farby, ryzyko łuszczenia |
Ściana malowana w dobrym stanie, punktowo uzupełnione drobne ubytki gładzią (naprawy mniejsze niż 10% powierzchni ściany) | Zazwyczaj TAK, przynajmniej punktowo lub całej ściany w zależności od zakresu napraw (ok. 70-80% przypadków) | Widoczne, ciemniejsze lub jaśniejsze plamy w miejscach napraw, delikatne różnice w fakturze/połysku farby, lokalnie słabsza przyczepność |
Stara powłoka malarska (po gruntowaniu w przeszłości) w idealnym stanie, tylko odświeżenie koloru bez szpachlowania | NIE (ok. 80-90% przypadków), chyba że zmiana koloru jest drastyczna lub pierwotna powłoka pylista/brudna | Generalnie bez poważnych problemów, minimalnie zwiększone zużycie farby przy znaczącej zmianie koloru na chłonnym podkładzie |
Powierzchnia po gładzi wykonanej na trudnym podłożu (np. kruchy tynk, podłoże o nieznanej chłonności, niestabilne warstwy) | Zdecydowanie TAK, często grunt wzmacniający i penetrujący (ok. 100% przypadków) | Odpadanie warstw, przebijanie plam z podłoża, kruszenie się gładzi wraz z farbą |
Jak widać, pominięcie tego etapu to realne ryzyko. Podjęcie świadomej decyzji, opartej na ocenie stanu konkretnego podłoża i planowanego typu farby, jest nieodzowne. Staranne przygotowanie ściany po wyszpachlowaniu procentuje w postaci trwałego, estetycznego efektu, który cieszy oko przez lata, a nie tylko do pierwszego przetarcia wilgotną ściereczką.
Dlaczego gładź wymaga gruntowania? Rola gruntu
Aplikacja gładzi szpachlowej na ściany czy sufity to standardowa praktyka dążenia do idealnej gładkości, która stanowi doskonałe tło dla finalnej powłoki malarskiej. Jednakże, sama gładź, niezależnie od jej rodzaju (gipsowa, polimerowa), charakteryzuje się specyficznymi właściwościami, które czynią etap gruntowania niezbędnym elementem procesu wykończenia.
Główne wyzwanie, jakie stawia gładź, to jej naturalna porowatość i wynikająca z niej chłonność. Po wyszlifowaniu i odpyleniu powierzchni, mikroskopijne pory pozostają otwarte, a materiał gotowy jest do absorpcji wszystkiego, co na niego naniesiemy. Bez wcześniejszego przygotowania, farba aplikowana bezpośrednio na gładź będzie wchłaniać się z niekontrolowaną prędkością i nierównomiernie.
Preparat gruntujący działa jak stabilizator chłonności. Penetruje wierzchnią warstwę gładzi, zamykając lub znacząco redukując rozmiar tych mikroskopijnych porów. Tworzy w ten sposób barierę, która zapobiega gwałtownemu "ciągnięciu" farby przez podłoże. W efekcie farba może prawidłowo rozłożyć się na powierzchni, tworząc jednolitą powłokę.
Drugą, niezwykle ważną funkcją gruntu jest wzmacnianie powierzchni i wiązanie resztek pyłu. Gładź gipsowa po szlifowaniu zawsze pozostawia na powierzchni drobinki, które są niewidoczne gołym okiem, ale stanowią realne zagrożenie dla przyczepności farby. Grunt wnika w podłoże i spaja te luźne cząsteczki, tworząc solidną bazę.
Wyobraźmy sobie to jak fundamenty pod budynek – bez solidnej bazy, konstrukcja będzie niestabilna. W przypadku ściany, grunt jest tym fundamentem dla warstwy malarskiej. Zapobiega sytuacjom, w których farba trzyma się nie tyle gładzi, co luźnego pyłu, co prowadzi do jej późniejszego łuszczenia się i odpadania całymi płatami.
Gruntowanie ujednolica również fakturę podłoża. Choć gładź ma za zadanie stworzyć równą płaszczyznę, mikrostruktura powierzchni może być niejednorodna po szlifowaniu. Grunt, wypełniając drobne zagłębienia i stabilizując wierzch, przyczynia się do uzyskania optycznie bardziej spójnej powierzchni, co jest szczególnie ważne przy zastosowaniu farb o wyższym stopniu połysku.
Regulacja chłonności przekłada się bezpośrednio na estetykę malowania. Bez gruntowania, nawet najlepsza farba aplikowana przez doświadczonego fachowca może pozostawić smugi, cienie i plamy. Dzieje się tak, ponieważ różne fragmenty ściany (np. narożniki, miejsca przy listwach, fragmenty szlifowane z różną intensywnością) mogą wchłaniać farbę w odmiennym tempie.
Uniformizacja chłonności gwarantuje, że pigmenty w farbie rozłożą się równomiernie na całej powierzchni. Oznacza to, że kolor na ścianie będzie taki sam, jak ten na wzorniku producenta, bez niepożądanych jaśniejszych czy ciemniejszych obszarów, które są zmorą malowania na nieprzygotowanym podłożu.
Prawidłowo zagruntowana ściana to także mniejsze zużycie farby. Chłonne podłoże potrafi "wypić" znacznie więcej materiału niż powierzchnia o uregulowanej chłonności. Oszczędność na farbie, zwłaszcza przy malowaniu dużych powierzchni lub stosowaniu droższych produktów, potrafi znacząco zrekompensować koszt zakupu i aplikacji gruntu.
Na przykład, typowa wydajność farby lateksowej na zagruntowanej gładzi to około 10-12 m²/l na jedną warstwę. Na chłonnej, niegruntowanej gładzi wydajność ta może spaść do 6-8 m²/l, a często potrzebna jest trzecia warstwa farby dla uzyskania zadowalającego krycia. Łatwo przeliczyć, że zużycie farby może wzrosnąć o 50% lub nawet 100%.
Rola gruntu po szpachlowaniu jest zatem wielowymiarowa. Nie jest to tylko dodatkowy krok mający na celu wyciągnięcie pieniędzy od inwestora. To techniczna konieczność wynikająca z właściwości materiału szpachlowego. To inwestycja, która zwraca się w postaci bezbłędnego efektu estetycznego, trwałości powłoki malarskiej i często niższych kosztów zużycia farby.
Grunty penetrujące, często stosowane po gładziach, mają zdolność wnikania na głębokość kilku milimetrów. Wzmacniają w ten sposób nie tylko samą powierzchnię, ale również w pewnym stopniu spójność wierzchniej warstwy gładzi. Jest to szczególnie cenne w przypadku gładzi gipsowych, które są bardziej miękkie i mniej odporne na ścieranie niż np. szpachle na bazie cementu.
Dodatkowo, grunt tworzy idealną "bazę" dla farby, poprawiając jej adhezję chemiczną i mechaniczną. Farba "chwyta" się takiej powierzchni znacznie lepiej, co minimalizuje ryzyko późniejszych uszkodzeń, takich jak zarysowania czy odpryski, zwłaszcza w miejscach, gdzie ściana jest bardziej narażona na kontakt.
Inwestycja w dobry grunt i poświęcenie czasu na jego prawidłową aplikację to krok, który pozwala uniknąć frustracji, dodatkowych kosztów i konieczności poprawiania źle wykonanej pracy w przyszłości. Z perspektywy profesjonalnego wykonawcy, gruntowanie po gładzi to rutynowa, standardowa procedura gwarantująca wysoką jakość usługi. Zaniedbanie tego etapu to po prostu brak profesjonalizmu.
Wybór odpowiedniego gruntu: jaki produkt po szpachlowaniu?
Podjęcie świadomej decyzji o gruntowaniu po szpachlowaniu otwiera kolejne pytanie: jaki preparat wybrać spośród mnogości dostępnych na rynku produktów? Właściwy dobór gruntu jest równie kluczowy jak samo wykonanie tej czynności, ponieważ nie każdy grunt nadaje się do każdego podłoża i pod każdy typ farby.
Uniwersalna zasada brzmi: dobieramy grunt do farby, a nie farbę do gruntu. To producent farby najlepiej wie, jakie parametry chłonności, spójności i struktury powinno mieć podłoże, aby jego produkt wykazał pełnię swoich właściwości – krycia, przyczepności, odporności na zmywanie, matowości czy połysku.
Podstawowym źródłem informacji jest Karta Techniczna Wyrobu (TDS) danej farby. W sekcji dotyczącej przygotowania podłoża producent precyzyjnie wskazuje, czy wymagane jest gruntowanie, jakim typem preparatu (np. grunt akrylowy, silikatowy, dedykowany produkt systemowy) i w jakiej koncentracji. Pomijanie tej lektury to często źródło późniejszych problemów.
Najpopularniejszym typem gruntu stosowanym po gładziach gipsowych jest grunt akrylowy. Jest to produkt wodny, zazwyczaj w kolorze mlecznym po nałożeniu, który po wyschnięciu staje się przezroczysty. Dostępne są w formie gotowej do użycia lub jako koncentraty wymagające rozcieńczenia wodą w podanych przez producenta proporcjach (np. 1:1, 1:3).
Ważne jest, aby stosować się do zaleceń producenta koncentratu co do rozcieńczenia. Użycie zbyt dużej ilości wody sprawi, że grunt będzie za słaby i nie spełni swojej roli stabilizującej chłonność i wiążącej pyłu. Użycie zbyt małej ilości wody (grunt za gęsty) może spowodować, że grunt utworzy na powierzchni szklistą, nieprzepuszczalną warstwę, do której farba będzie miała słabą przyczepność.
Obok standardowych gruntów akrylowych istnieją produkty dedykowane, na przykład grunty sczepne lub zwiększające przyczepność, przeznaczone do podłoży o wyjątkowo niskiej absorpcji (np. bardzo gładkie, pomalowane wcześniej błyszczącą farbą powierzchnie). Choć po typowej gładzi gipsowej rzadziej potrzebne, w specyficznych renowacjach mogą okazać się niezbędne.
Niektóre systemy malarskie, zwłaszcza te oparte na farbach mineralnych, silikatowych czy silikonowych, wymagają zastosowania dedykowanych gruntów z tej samej grupy chemicznej. Nie można stosować standardowych gruntów akrylowych pod farby silikatowe, ponieważ zaburzyłoby to proces wiązania farby z podłożem (reakcja krzemianowa).
W przypadku gładzi cementowo-wapiennych lub cementowych, choć rzadziej stosowane wewnątrz, gruntowanie również jest potrzebne. Tu często zalecane są grunty polimerowe lub akrylowe, które stabilizują pył i ujednolicają chłonność, przygotowując powierzchnię pod farby lateksowe, akrylowe czy nawet powłoki cienkowarstwowe.
Alternatywnym produktem, często mylonym z gruntem lub stosowanym w jego zastępstwie, jest farba podkładowa. Farba podkładowa (primer) ma inną rolę niż grunt. Zazwyczaj ma za zadanie poprawić krycie farby nawierzchniowej, wyrównać kolor podłoża (np. przy zmianie koloru z ciemnego na jasny) lub stworzyć bazę o określonej fakturze (np. farby z piaskiem kwarcowym pod tynki).
Choć farba podkładowa może w pewnym stopniu uregulować chłonność podłoża i związać lekki pył, zazwyczaj nie wnika w strukturę gładzi tak głęboko jak grunt penetrujący. Stosowanie samej farby podkładowej bezpośrednio na świeżą, bardzo chłonną i pylistą gładź bez wcześniejszego zagruntowania dedykowanym preparatem jest ryzykowne i może prowadzić do problemów z przyczepnością i estetyką.
Dobrym zwyczajem, zwłaszcza przy zakupie farby, jest zapytanie sprzedawcy lub konsultacja z producentem systemu, który grunt rekomenduje do swojego produktu malarskiego aplikowanego na gładź. Informacja ta często jest podana na etykiecie produktu gruntującego lub na stronie internetowej producenta w opisie technicznym gruntu i farby.
Koszt gruntu jest z reguły niski w przeliczeniu na metr kwadratowy malowanej powierzchni (typowa wydajność to 8-15 m²/l na warstwę, cena litra od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych), co sprawia, że oszczędzanie na tym etapie jest fałszywą oszczędnością. Warto zainwestować w produkt dobrej jakości, zgodny z zaleceniami producenta farby i stanem podłoża.
Typ Gruntu | Zastosowanie po gładzi (Typowe) | Orientacyjna cena/litr (koncentrat) | Orientacyjna wydajność (koncentrat po rozcieńczeniu)/m² na warstwę |
---|---|---|---|
Akrylowy (uniwersalny) | Najczęściej na gładzie gipsowe/polimerowe pod większość farb wewnętrznych (lateksowe, akrylowe) | 15 - 35 PLN | 10 - 15 m² (po rozcieńczeniu wg instrukcji, często 1:3) |
Akrylowy penetrujący (głębokopenetrujący) | Na bardzo chłonne i kruche gładzie/podłoża | 25 - 50 PLN | 8 - 12 m² (często gotowy do użycia lub mniejsze rozcieńczenie) |
Pigmentowany | Dodatkowo maskuje tło (np. na płytach G-K), reguluje chłonność, często jako warstwa podkładowa przy intensywnych kolorach | 30 - 60 PLN | 8 - 10 m² (zazwyczaj gotowy do użycia) |
Systemowy (np. silikatowy pod farby silikatowe) | Zawsze zgodnie z systemem producenta farby | Zmienne, często wyższe | Zmienne, wg zaleceń producenta |
Tabela przedstawia orientacyjne dane, które mogą się różnić w zależności od konkretnego produktu i producenta. Kluczowe jest zawsze sprawdzenie informacji na opakowaniu lub w karcie technicznej wyrobu.
Skutki pominięcia gruntowania: ryzyka i konsekwencje
Podjęcie decyzji o pominięciu gruntowania po szpachlowaniu to jak gra w rosyjską ruletkę na placu budowy. Krótkoterminowa oszczędność czasu i pieniędzy (koszt gruntu i pracy) bardzo często obraca się przeciwko inwestorowi lub wykonawcy, generując znacznie większe koszty i frustrację na dalszych etapach prac, a nawet po ich zakończeniu.
Pierwsze problemy stają się widoczne już podczas aplikacji farby. Niezagruntowana, chłonna gładź "pije" farbę jak gąbka, wciągając ją nierównomiernie. Malując wałkiem, można zauważyć, że farba znika z powierzchni w błyskawicznym tempie, zostawiając niedokryte, prześwitujące miejsca. Każde pociągnięcie wałka może pozostawiać wyraźny ślad, tworząc trudne do usunięcia smugi.
Najbardziej irytującym skutkiem wizualnym jest pojawienie się tzw. "map" lub plam. Wynikają one z lokalnych różnic w chłonności podłoża. Niektóre fragmenty ściany, np. te szlifowane intensywniej lub w narożnikach, wchłaniają farbę mocniej niż inne. Efektem są ciemniejsze lub jaśniejsze, nieregularne przebarwienia, które psują estetykę nawet najlepszej farby.
W skrajnych przypadkach nierównomierne wchłanianie farby może powodować różnice w połysku powłoki. Miejsca bardziej chłonne, gdzie farba wniknęła głębiej, mogą być bardziej matowe, podczas gdy mniej chłonne fragmenty będą miały wyższy połysk. To defekt trudny do skorygowania bez ponownego malowania całej powierzchni po uprzednim gruntowaniu.
Jedną z najpoważniejszych konsekwencji jest znaczące osłabienie przyczepności (adhezji) farby do podłoża. Powierzchnia gładzi po szlifowaniu, nawet pozornie czysta, jest pokryta mikrocząsteczkami pyłu. Grunt ma za zadanie związać ten pył. Bez gruntu, farba zamiast do litego podłoża, przyczepia się do tej słabej, pylistej warstwy.
W efekcie farba może zacząć się łuszczyć, bąblować lub odchodzić całymi płatami. Dzieje się tak często pod wpływem naprężeń wynikających z schnięcia farby, zmian temperatury, wilgotności lub nawet lekkiego uderzenia czy próby przetarcia ściany na mokro. Szczególnie newralgiczne są krawędzie i narożniki ścian, gdzie ryzyko odspojenia jest największe.
Naprawa takiego uszkodzenia to syzyfowa praca. Wymaga usunięcia całej łuszczącej się farby (co często bywa trudne i uszkadza gładź pod spodem), ponownego przeszlifowania, odpylenia, obowiązkowego gruntowania i dopiero wtedy można przystąpić do ponownego malowania. To wielokrotność pierwotnie planowanych prac i kosztów.
Pominięcie gruntowania prowadzi również do drastycznego wzrostu zużycia farby. Jak wspomniano, chłonna gładź wymaga często nałożenia nie dwóch, a trzech, a nawet czterech warstw farby, aby uzyskać akceptowalne krycie i jednolity kolor. Dodatkowe puszki farby szybko pochłaniają, a nawet przewyższają, rzekomą oszczędność na gruncie.
Załóżmy, że malujesz pokój o powierzchni ścian 40 m². Potrzebujesz średnio 5 litrów farby na dwie warstwy (przy wydajności 8m²/l). Koszt dobrej farby to ok. 50 PLN/l, czyli 250 PLN. Jeśli bez gruntu zużyjesz jej 8 litrów (wydajność spadnie do 5m²/l), koszt farby wzrośnie do 400 PLN. Do tego dochodzi koszt gruntu (np. 1 litr koncentratu za 30 PLN + woda, koszt 30 PLN) oraz dodatkowa praca (kilka godzin malowania). Łatwo widać, gdzie leży oszczędność.
Pominięcie tego kroku jest szczególnie ryzykowne przy malowaniu sufitów. Na suficie wszelkie smugi i nierówności światłocieniowe są znacznie bardziej widoczne, ponieważ światło często pada pod kątem. Złe przygotowanie podłoża na suficie to niemal gwarancja niezadowolenia z efektu końcowego.
Konsekwencje pominięcia gruntowania to nie tylko straty materialne, ale też stracony czas, nerwy i frustracja. Niewłaściwe przygotowanie podłoża staje się problemem wykonawcy, psuje mu reputację i generuje dodatkowe koszty poprawek. Dla inwestora oznacza to opóźnienia w remoncie i nieestetyczny efekt, który będzie musiał oglądać przez lata (lub ponieść koszty jego naprawy).
Wnioski są brutalnie proste: zaniechanie gruntowania po szpachlowaniu, szczególnie na chłonnym podłożu, to błąd o wysokiej cenie. Ryzyko niepowodzenia jest tak duże, że świadomy fachowiec lub inwestor nigdy nie podejmie takiego kroku, wiedząc, że prowokuje problemy, które w 9 przypadkach na 10 się pojawią i będą znacznie trudniejsze do rozwiązania niż prawidłowe przygotowanie podłoża na samym początku.
Zależność od podłoża i rodzaju farby: kiedy decyzja o gruntowaniu może się zmienić?
Decyzja o tym, czy gruntować po szpachlowaniu, nie jest dogmatem i podlega pewnej elastyczności, ale zawsze w oparciu o konkretną analizę stanu istniejącego podłoża oraz specyfikę planowanej do użycia farby. To nie ślepe podążanie za regułą, a raczej inteligentna ocena sytuacji na placu boju.
Jak już ustaliliśmy, nowa gładź gipsowa lub polimerowa, położona "od zera", która jest z natury chłonna i często pylista po szlifowaniu, absolutnie wymaga gruntowania. To podłoże stanowi punkt odniesienia dla większości dyskusji o konieczności gruntu po szpachlowaniu. Tutaj margines błędu jest minimalny, a ryzyko pominięcia gruntu wysokie.
Sytuacja ulega zmianie, gdy szpachlowanie było jedynie punktowe, na przykład w celu ukrycia otworów po wkrętach czy kołkach na ścianie, która była już wcześniej pomalowana i warstwa farby jest w bardzo dobrym stanie (dobrze przywiera, nie pyli, jest czysta i odtłuszczona). W takim przypadku naprawione miejsca zajmują niewielką powierzchnię całkowitą ściany (np. mniej niż 5-10%).
W scenariuszu drobnych, punktowych napraw na starej, solidnej powłoce malarskiej, można rozważyć kilka opcji. Jedną jest zagruntowanie wyłącznie tych naprawionych fragmentów po ich wyszlifowaniu. Inną opcją jest przeszlifowanie naprawionych miejsc do poziomu starej farby, odpylenie, a następnie pomalowanie całej ściany. Jednak nawet w tej sytuacji gruntowanie naprawionych miejsc minimalizuje ryzyko pojawienia się plam o różnej chłonności.
Bardziej ryzykowną strategią, którą można zastosować tylko przy minimalnym zakresie punktowych napraw na solidnej starej powłoce, jest pominięcie gruntowania i nałożenie farby bezpośrednio. Jest to jednak zalecane tylko w przypadku, gdy farba jest bardzo kryjąca, a naprawy naprawdę symboliczne. Zawsze istnieje ryzyko, że w miejscu szpachlowania pojawi się delikatnie inna chłonność lub odcień.
Decydujący wpływ ma również rodzaj farby. Farby o bardzo wysokim połysku lub satynowe są niezwykle wrażliwe na jednorodność podłoża. Każda, nawet minimalna różnica w chłonności czy mikroskopijne niedoskonałości podłoża (np. pory, delikatnie zróżnicowane szlifowanie gładzi) będą widoczne jako wady na finalnej, gładkiej i odbijającej światło powierzchni. Przy tych farbach gruntowanie po gładzi jest niemal bezwzględnie konieczne.
Farby głęboko matowe są bardziej wybaczające. Ich struktura i niski stopień połysku maskują pewne niedoskonałości podłoża, w tym delikatne różnice w chłonności. Teoretycznie, przy idealnie gładkiej, dobrze odpylonej i nie nadmiernie chłonnej gładzi, można by rozważyć pominięcie gruntu pod farbę głęboko matową. W praktyce jednak ryzyko problemów z kryciem i jednolitością koloru wciąż istnieje, zwłaszcza przy ciemniejszych lub intensywnych barwach.
Zmiana rodzaju farby również ma znaczenie. Przechodząc z farby lateksowej na silikonową czy silikatową, konieczne może być zastosowanie gruntu systemowego dedykowanego nowemu rodzajowi farby. Grunty pod te specyficzne farby mają za zadanie nie tylko uregulować chłonność, ale też stworzyć odpowiednią bazę chemiczną dla prawidłowego wiązania farby z podłożem.
Warto też rozważyć grunty pigmentowane, zwłaszcza przy zmianie koloru z bardzo ciemnego na bardzo jasny lub przy malowaniu na podłożu o zróżnicowanym kolorze (np. po łacie gipsowej na szarej płycie G-K). Grunt pigmentowany wyrównuje kolor podłoża, co ułatwia osiągnięcie pełnego krycia farbą nawierzchniową, często redukując potrzebną liczbę warstw z trzech do dwóch.
Najprostszym, praktycznym testem oceny potrzeby gruntowania po szpachlowaniu jest tzw. test wodny. Należy spryskać niewielki fragment wyszlifowanej i odpylonej gładzi wodą. Jeśli woda natychmiast wsiąka w podłoże, tworząc ciemną, mokrą plamę, świadczy to o wysokiej chłonności i konieczność gruntowania jest ewidentna.
Jeśli woda utrzymuje się na powierzchni w formie kropel lub wsiąka bardzo wolno, podłoże ma niską chłonność. W takim przypadku, jeśli dodatkowo powierzchnia nie pyli i nie jest przewidziana zmiana typu farby na bardziej wymagający, można (choć wciąż z pewnym ryzykiem) rozważyć pominięcie gruntowania. Zawsze jednak bezpieczniejszym podejściem jest gruntowanie.
Ostateczna decyzja powinna być wynikiem połączenia oceny stanu podłoża, typu planowanej farby i zawsze – zapoznania się z Kartą Techniczną Wyrobu farby i gruntu. Niezależnie od elastyczności, jaką dają różne sytuacje, profesjonalne wykończenie opiera się na przygotowaniu podłoża gwarantującym najlepsze możliwe warunki dla warstwy nawierzchniowej.